środa, 26 listopada 2014

15.Brother protection

-chcesz się ze mną kochać?- jej słowa odbijały się w mojej głowie jak echo. Byłem tak zaskoczony jej pytaniem, że nie potrafiłem złożyć prostego zdania.
-Val, jesteś pija...- nie dokończyłem czując jej palec na swoich ustach. Bez wahania odpięła swój pas bezpieczeństwa i usiadła na mnie. Poczułem jak w moich żyłach krew zaczęła szybciej płynąć i z całej siły przyciągnąłem brunetkę do siebie i złączyłem nasze usta razem. Nie był to romantyczny pocałunek, wręcz przeciwnie- wypełniony był jedynie pożądaniem. schodziłem swoimi ustami coraz to niżej zostawiając nieliczne ślady na szyi dziewczyny. Jednym sprawnym ruchem ściągnąłem z niej koszulkę i stanik, a moim oczom ukazały się najpiękniejsze piersi jakiekolwiek widziałem. Nie zastanawiając się długo zacząłem się nimi bawić. Przybliżyłem swoje usta do jej piersi i lekko przegryzłem jej sutek na co głośny jęk wydostał się z ust brunetki. -Podoba Ci się, prawda?- uśmiechnąłem się widząc jak Val kiwa głową. Na chwilę oderwaliśmy się od siebie i w tym właśnie momencie mój t-shirt wylądował na siedzeniu obok. Po krótkiej chwili dołączyły do niego moje spodnie i jej spódnica. Siedziała na mnie w samych majtkach, które jeszcze niedawno wstydziła mi się pokazać na skype. złączyłem nasze usta ponownie, a rękami błądziłem po jej ciele. Zatrzymałem się na pośladkach i zdecydowanym ruchem uderzyłem ją w tyłek -Ostrzegałem, że je dostaniesz, a ja zawsze dotrzymuję słowa- złapałem zębami jej skórę na szyi i jeszcze kilka razy uderzyłem dłonią w jej pośladki. Poczułem jak dłonie brunetki dotykają mojego kutasa, ale szybko je stamtąd zabrałem. -Dzisiaj to ja dogadzam Tobie- pocałowałem ją w czoło i zamieniłem się z nią miejscami. Moja twarz była centralnie przed jej skarbem, powoli zsunąłem z niej majtki, a twarz zbliżyłem do jej łechtaczki. Językiem kreśliłem bliżej nieokreślone wzory, a głośne jęki brunetki zachęcały mnie do dalszych działań. -smakujesz tak cholernie dobrze- Powoli wsunąłem w nią palec i delikatnie nim poruszałem, po chwili dołączyłem do niego jeszcze jeden, a na twarzy Val zobaczyłem grymas, była ciasna jak cholera. Poruszałem nimi jeszcze przez chwilę, a następnie popatrzyłem na brunetkę -Na pewno tego chcesz?- zapytałem
-Tak- nie potrzebowałem już żadnych innych deklaracji, nałożyłem prezerwatywę i powoli przybliżałem się do niej, patrząc jej cały czas w oczy czy na pewno nie zmieni zdania.
-Zrób to- po tych słowach nie miałem już żadnych wątpliwości. Powoli wsunąłem się w nią aż poczułem opór. Pchnąłem mocniej, a z krzyk Val wypełnił cały samochód. -Wszytko dobrze?- zapytałem przestraszony
-Ta..Tak już dobrze- po jej słowach wszedłem w nią z impetem.
-Jesteś tak bardzo ciasna, kochanie- wychrypiałem tuż nad jej uchem. Każdy mój ruch doprowadzał ją do szaleństwa, co chwilę słyszałem jak krzyczy moje imię lub jak mówi, że jej dobrze. Jej ciało idealnie współgrało z moim.
-Justin ja zaraz...- Po chwili jej ciało wygięło się w łuk, co oznaczało, że właśnie przeżywała orgazm. Wykonałem jeszcze kilka ruchów i opadłem na siedzenie obok.
Przez jakiś czas siedzieliśmy wyrównując oddechy i analizując wydarzenia z przed kilkunastu minut.
Już miałem coś powiedzieć, ale przerwał mi dźwięk telefonu Val. Sprawnie przejechała palcem po ekranie i po sekundzie rozpoczęła rozmowę z jakąś osobą.
-To Austin, muszę już iść- kiwnąłem głową na znak, że zrozumiałem. -Dobranoc Justin
-Dobranoc- odpowiedziałem oszołomiony.
Odprowadziłem wzrokiem dziewczynę i z opadłem na siedzenie próbując ogarnąć całą sytuację. Byłem zszokowany, że po tym wszystkim tak bez problemu wysiadła z tego pieprzonego samochodu i poszła spać. Żadnego "może zostaniesz na noc?" żadnego "co teraz z nami będzie?" Przeważnie to ja muszę się pozbywać panienek po skończonym seksie i zazwyczaj to ja wykorzystuję te panienki, a dzisiaj? Kurwa dzisiaj było zupełnie inaczej, a co najgorsze podobało mi się to...

Val POV
Wyszłam z wanny wycierając moje obolałe ciało miękkim ręcznikiem. Nie mogę uwierzyć, że przespałam się z Justinem, że mój pierwszy raz przeżyłam w jego pieprzonym samochodzie i że tak bardzo mi się to podobało. Oczywiście nie powiem mu tego, Nie chcę być jak te wszystkie jego laski na jedną noc. Mam jeszcze jakieś resztki godności, dlatego też wyszłam z jego samochodu zanim sam mnie z niego wyrzucił.
-Gdzie byłaś?- usłyszałam Austina, który opierał się o futrynę.
-Na imprezie z Kate- odpowiedziałam kładąc się na łóżko
-Cały czas?- jezu jego ciekawość doprowadzała mnie do szału szczególnie teraz gdy głowa pękała mi od spożytego wcześniej alkoholu
-No tak-  oparłam przewracając oczami
-skończ pieprzyć- słysząc te słowa wbiłam wzrok w brata, który gdyby tylko mógł zabiłby mnie od razu- Kate szuka Cię od jakiś dwóch godzin, więc kurwa powiedz mi gdzie byłaś?- jego krzyk doprowadzał mnie i moją biedną głowę do szału. Czułam jak mój brzuch skręca się z nerwów
-um, ja... Ja byłam z Niall'em- odpowiedziałam patrząc prosto w oczy Austina
-Niall? Kto to?
-Pracowałam z nim.To mój przyjaciel
-przyjaciel,mhm, jasne- zaśmiał się - robię jutro małe przyjęcie, więc zaproś tego swojego przyjaciela- narysował cudzysłów palcami- zobaczymy czy jest wart mojej siostry, a teraz śpij!
Po wyjściu Austina opadłam na łóżko i bezmyślnie gapiąc się w sufit próbowałam ocenić jak bardzo beznadziejna jestem. Upicie się, utrata dziewictwa, kłamstwo i chłopak gej... Boże, żebym załapała się chociaż do czyśćca za te grzechy.

~~*~~
Obudziłam się słysząc głośny huk w kuchni. Zeskoczyłam z łóżka i powoli wyszłam z pokoju. -taa, ból jest wystarczającą pokutą za wczorajszy wieczór.
-Oo, wstałaś, ubieraj się pojedziesz ze mną na zakupy- przewróciłam tylko oczami, bo wiedziałam, że i tak nic mi nie da upieranie się że chce zostać w domu.
Otworzyłam szafę i wyciągnęłam z niej białe rurki i miętowy sweterek. Związałam włosy w kucyk i nałożyłam mascarę na rzęsy. 
-gotowa?- przytaknęłam i zakładając trampki wyszłam z mieszkania.
Całą drogę do supermarketu spędziłam na rozmowie z mamą, tłumacząc jej że razem z Austinem odwiedzimy ją najszybciej jak się da oraz na zapewnianiu jej że wszystko u nas w porządku, dajemy sobie świetnie radę i że kochamy ją bardzo mocno. -No cóż, chociaż ostatnie słowa były prawdą-pomyślałam i spojrzałam przez okno kończąc rozmowę.

Chodziłam po sklepie szukając wszystkich rzeczy z listy, którą stworzył Austin, bo ten oczywiście zajęty był rozmawianiem przez telefon i wybieraniem alkoholu. Po ok. godzinie zapakowaliśmy wszystkie torby z zakupami do bagażnika i już mieliśmy wsiadać, ale zatrzymał nas czyjś głos
-Hej, Val!- zobaczyłam blond czuprynę, która nie ubłagalnie zbliżała się w naszą stronę
-Kto to?- usłyszałam pytanie Austina
-umm, Austin to jest Niall- pokazałam na blondyna - Niall, poznaj mojego brata- uśmiechnęłam się zdenerwowana
-aaa, więc to jest ten słynny Niall, który spędza noce z moją siostrą- Austin zbił piątkę z blondynem, który był całkowicie zdezorientowany - To jak? Będziesz dzisiaj?
-Yyy, gdzie mam być?- jego wzrok wędrował ode mnie do Austina i tak w kółko
-Urządzam przyjęcie, Val Ci nie mówiła?- wzrok Niall'a zatrzymał się na mnie a ja gestykulując dałam mu do zrozumienia, że ma mi ratować tyłek, co chyba podziałało.
-Aaa no tak. Wybacz zapomniałem- odpowiedział uśmiechając się lekko
-To widzimy się dzisiaj o 20- po tych słowach Austin wsiadł do samochodu, a ja machając i patrząc przepraszającym wzrokiem zrobiłam to samo.
Jechaliśmy w komfortowej ciszy, którą przerwał dźwięk mojego telefonu
-Już się stęsknił?- śmiech Austina wypełnił cały samochód, a ja pokazując mu środkowy palec kliknęłam na ikonkę

Od:Niall
Będziesz się z tego nieźle tłumaczyć...

Uśmiechnęłam się do telefonu. Wiedziałam, że Niall nie będzie się długo gniewał. Postanowiłam, że zadzwonię do niego jak będę sama i wyjaśnię mu wszystko. Zblokowałam telefon i spojrzałam przez okno, podziwiając moje piękne Los Angeles.
-um, tak właściwie to kogo zaprosiłeś na dzisiaj?- zapytałam przerywając ciszę
-Kendall, wiesz ta którą zastałaś pierwszego dnia- uśmiechnęłam się przypominając sobie ten dzień -Chaz'a, Chrisa, Rayan'a, Kylie, ogólnie dużo ludzi będzie, ale nie martw się połowy z nich nawet ja nie znam- zaśmiał się po czym pstryknął palcami jakby sobie coś przypomniał. - Jeszcze Justin, powinnaś go kojarzyć. Przed chwilą napisał, że przyjedzie. Szczerze to cieszę się że masz chłopaka przynajmniej wiem, że ten dupek Bieber nie będzie się do Ciebie dobierał. Uwierz mi ten gość przynosi ze sobą tylko problemy.
-Gdybyś tylko wiedział, braciszku, gdybyś tylko wiedział... -pomyślałam i odwróciłam głowę w drugą stronę by nie patrzeć na Austina. Przede mną długa noc i mam nadzieję, że wszyscy wyjdą z niej żywi...

___________________________________________________________
Zaskoczeni? Mam nadzieję, że tak! 
Pewnie większość z Was będzie miała mi za złe, że "pierwszy raz" Val nie był romantyczny, ale stwierdziłam, że to moje opowiadanie, a przecież nie zawsze musi być idealnie. :D

Dostałam pytanie o to czy mogłabym dodawać rozdziały częściej. Myślałam o tym i stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie jak to WY będziecie decydować o tym kiedy nowy rozdział się pojawi. No więc 25 komentarzy (rozbudowane) i będzie nowy rozdział. Wydaje mi się, że jest to dobry układ!

Jeszcze chciałabym Wam bardzo, ale to bardzo podziękować za ponad 20k wyświetleń i za każdy komentarz jaki zostawiliście czytając moje opowiadanie. Jestem z Was dumna! <3

PS. asierozpisałam. Jeżeli macie jakieś pytania, dotyczące rozdziału, opowiadania, czy czegokolwiek to bardzo proszę zadawajcie mi je tutaj -->  ASK a nie pod rozdziałem :>



21 komentarzy:

  1. O boże super zaczyna się dziać ciekawe co.się stanie gdy Austin się dowie o Val i Justinie czekam z niecierpliwością na następny ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo bombowy :-D
    Chcesz aby były rozbudowane tylko ze ja nie zsbardzo wiem co napisac
    Poprostu bardzo mi się podobal i czkm. Na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne :) oby val była z justinem ;) z niecierpliwością czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. No świetne ja też chce ze val była z Justinem ;* czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, ze jej pierwszy raz nie był romantyczny bo to przereklamowane :)
    Ciekawe co się wydarzy w następnym , czekam z niecierpliwością ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wreszcie cos innego niż wa każdym blogu �� jest świetny juz nie moge sie doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny, czekam na nastepne :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział po prostu cudowny. Myślałam że nie dojdzie do tej sytuacji w samochodzie, ale i tak mi się podobała xdd ale nie rozymiem niechęci Austin'a do Justina. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie wierze Val kochała się z nim w samochodzie :* ohoho nieźle czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham to opowiadanie czekam nn ;* Val szacun pierwszy raz w aucie

    OdpowiedzUsuń
  11. Omg!!! Wszystko jest po prostu swietne!! Ciekawe jak zareaguje Austin kiedy dowie sie ze Val juz bardzo dobrze zna sie z Justinem ;) mam nadzieje ze bedzie jeszcze duzo TAKICH (;)) sytuacji i ze Justin z Val beda razem... Ale niech Justin sie jeszcze trochę postara o Val ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boże kocham to opowiadanie <3. Jesteś najlepsza pisz dalej i czekam z niecieroliwością na NN rozdział :-* czekam czekam

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jest naprawdę fajny. Jeszcze ten incydent w samochodzie :D. Opowiadanie się ciekawie rozkręca oraz nabiera coraz to ciekawszego rozwoju akcji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Akcja nabrała szybkiego tempa . A scena z samochodu niesamowitą czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko ale akcja niesamowicie nabrała tempa kocham to opowiadanie ;* czekam z niecierpliwością nn

    OdpowiedzUsuń
  16. O rany niesamowite ;* ciekawe co zdarzy się na imprezie ;) dawaj już następny i nie trzymaj nas w niecierpliwości , !

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj oj ciekawe co się stanie na imprezie mam nadzieję ze dużo . czekam nn i mam pytanko informuje może na asku o nowych rozdziałach !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tylko chcecie to mogę Was informować na asku :>

      Usuń
  18. Uwielbiam... czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  19. O kocham ich ;* jestem ciekawa jak potoczy się impreza :) czekam nn

    OdpowiedzUsuń